Kiedy jechać i dokąd?
»» Na pewno widziałeś jakieś zdjęcia różnych miejsc, które chciałbyś odwiedzić, które jakoś do Ciebie przemawiają. To dobry początek. Przygotuj sobie listę kilku czy kilkunastu miejsc, które chciałbyś w życiu zobaczyć. Porę wyjazdu dobiera się do kraju, albo odwrotnie – kraj do pory, w której możesz wyjechać. Najpierw dowiedz się, kiedy warto, a kiedy nie warto jechać do krajów, które Cię interesują. To początek planowania.
»» Kluczem do taniego podróżowania jest elastyczność. Jeśli masz sztywne daty urlopu, nie możesz się nastawiać na konkretny kierunek. Jeśli zależy Ci na tylko jednym miejscu – musisz mieć elastyczne terminy.
»» W wakacje loty z Europy są droższe niż normalnie, w samolotach jest niewiele wolnych miejsc, a poza tym – po co tracić ciepłe miesiące w domu? Każdy kraj (a czasem i poszczególne regiony) mają swój wykres pogodowy, który warto znać. W czasie naszych wakacji w Azji szaleje monsun, Ameryka Centralna tonie w ulewnych deszczach, a w Libanie temperatura sięga 40 stopni. I w drugą stronę – gdy u nas szarówka, Indie budzą się do życia, a gdy śnieg i zawierucha, w Afryce jest ciepło i słonecznie. Oczywiście, do Polski można przyjechać i w listopadzie, ale przyjazd w maju byłby raczej bardziej udany, prawda?
To samo dotyczy każdego innego miejsca na świecie. Są miesiące bardziej i mniej udane (a im dalej od Wisły, tym mniej mają wspólnego z naszym wykresem lata i zimy). Jedyny szkopuł to taki, że z najlepszą pogodą przychodzi sezon turystyczny i chmary turnusów biur podróży, a wraz z nimi wyższe ceny, pełne autobusy i tłum. Warto celować w sam początek sezonu albo jego koniec, tuż przed nim lub tuż po nim (tzw. shoulder season).
»» Jeśli decydujesz się na wyjazd zupełnie w kontrze do sezonu, na pewno trafisz na niższe ceny i mało turystów, ale prawdopodobnie też część hoteli nie będzie pracować, a niektóre atrakcje czy miejsca będą nieczynne albo trudno dostępne.
»» Jeśli pracujesz i masz mnóstwo obowiązków, więc czekasz na dogodny moment, żeby wyjechać, możesz tak czekać całe życie. Podróż zaczyna się od decyzji. Postanów, że np. 7 listopada wyjeżdżasz, choćby nie wiem co. Jeśli data będzie wystarczająco odległa (np. o pół roku), cała reszta spraw sama się do tej decyzji dopasuje. Zdążysz spokojnie załatwić urlop, budżet wyjazdowy, sprawy w domu, trasę, bilety i wszystko inne. Czekanie na dobry moment trwa w nieskończoność.
Planowanie
Nauczyłem się, że pierwszy samodzielny wyjazd dobrze jest skrupulatnie zaplanować, a na następne można jechać nawet w ciemno. Wersja maxi takiego planowania to:
»» Jeśli to Twój pierwszy wyjazd, zajrzyj do Manufaktury Podróży. To grupa zawodowych podróżników, którzy przygotowują programy wyjazdów, uwzględniając indywidualne preferencje i ograniczenia. To najtańsza opcja uniknięcia 99% problemów i trafienia w miejsca, w które chcesz trafić, a ominięcia takich, które potencjalnie Cię rozczarują.
»» Czytaj ile się tylko da. Czytaj przewodniki, relacje podróżników na portalach turystycznych, blogi, porady. W ten sposób unikniesz wielu przykrych niespodzianek (niektóre miejsca wyglądają dobrze tylko na zdjęciach albo okaże się, że warto nadłożyć trochę drogi, żeby zaoszczędzić osiem godzin). Zacznij od opisów krajów w serwisie KoniecSwiata.net – tam znajdziesz wszystko, co trzeba wiedzieć o danym miejscu przed wyjazdem (choć serwis nie jest od jakiegoś czasu aktualizowany).
»» Pytaj, pytaj, pytaj. Wysyłaj maile do podróżników, którzy w tym kraju byli i dowiaduj się jak najwięcej. Ufaj ludziom – jeśli ktoś mówi, że nie warto gdzieś jechać, to prawdopodobnie nie warto, choćby zdjęcia były przepiękne. Dobrym źródłem wiedzy są grupy na Facebooku poświęcone regionowi/krajowi – zadaj tam swoje pytania.
»» Jak najwcześniej sprawdź dwa tematy: wizę i szczepienia. O zdrowiu i szczepieniach więcej przeczytasz w dalszej części tego poradnika. Niektóre trzeba przyjmować z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, a na wizę czasem się czeka kilka tygodni (i jedzie po nią do Berlina).
»» Kup przewodnik. W praktyce oznacza to, że przewodnik Lonely Planet (wprawdzie na świecie są trzy frakcje – przewodników LP, Let’s Go i Rough Guide, ale u nas dwa ostatnie są praktycznie niedostępne, więc problem odpada – można je natomiast znaleźć w sieci). Do tego dorzućmy jeszcze serię Footprint. LP to Biblia backpackerów. Jeśli masz go w kieszeni, nie możesz się zgubić. Mapy, mnóstwo informacji praktycznych, ceny i hotele wybrane pod kątem budżetu, opcje transportowe, co zobaczyć, co omijać, na co uważać. To tzw. przewodniki praktyczne.
Lonely Planet nie jest jednak ideałem. Po pierwsze, zarabia na polecaniu miejsc, więc każdy kraj jawi się jako rewelacja, nie można liczyć na obiektywną ocenę. Po drugie, hostele polecane przez LP od razu podnoszą ceny i szybko się zapełniają. Na to też są sposoby – patrz sekcja Gdzie spać. Tak czy owak, LP jest najlepszą opcją.
»» W LP historia i kultura jest potraktowana trochę po macoszemu. Warto zaopatrzyć się w inny, mniej praktyczny, a bardziej przekrojowy przewodnik i dobrze się z nim zapoznać przed wyjazdem. Jeśli to sensowne, niektóre rzeczy można sobie wynotować, ale drugi przewodnik obowiązkowo zostaje w domu.
»» W Google Maps przygotuj sobie mapę wszystkich atrakcji, które chcesz zwiedzić/zaliczyć, oznaczając dokładnie ich położenie. Będzie się stopniowo zapełniać, wraz z prowadzonym rozpoznaniem. Niech to będzie po prostu zbiór punktów, a nie trasa ułożona po kolei.
»» Jeszcze w domu, przez Wi-Fi, ściągnij na telefon przez aplikację Google Mapy interesujący Cię obszar. Smartfon zmieni się w nawigację GPS ze wszystkimi twoimi znacznikami z przygotowanej mapy. Możesz z niego korzystać na końcu świata, i to bez dostępu do sieci (i opłat za pobieranie danych).
»» Tam daleko świat działa tak samo: są taksówki, hotele, autobusy itd. Wbrew obawom babci, poradzisz sobie z „obsługą” wszystkiego. Przejechanie całej Tajlandii nie jest znacząco trudniejsze niż przejechanie całej Polski.
»» Gdy dolecisz na miejsce, obejrzysz mapę, popytasz o opcje transportu i zdecydujesz, dokąd jechać w pierwszej kolejności. Potem to samo dalej – do punktu trzeciego, czwartego itd. Raczej nie buduj od początku sztywnej trasy – zazwyczaj i tak się nie udaje, a po co się denerwować? Lepiej oznaczyć kilka kluczowych punktów, a ich kolejność i to, co pomiędzy, zostawić improwizacji.
»» Przed wyjazdem zorientuj się, ile czasu zajmie Ci planowana przez Ciebie trasa. Nie daj się zwieść mapie albo naucz się ją dobrze czytać. Góry bardzo spowalniają przejazd, podobnie niska jakość dróg. Dowiedz się, jak wyglądają drogi i transport w danym kraju, ile się jedzie z punktu A do punktu B. Lepiej to wiedzieć przed wyjazdem, bo może się okazać, że 100 km będziesz pokonywać pół dnia (choć Google Mapy będą twierdzić, że dwie godziny). Takie pułapki są w każdym kraju powszechnie znane, lepiej się o nich dowiedzieć zawczasu, niż utknąć w szczerym polu z bezwartościowym biletem lotniczym w dłoni.
»» Budując trasę zostaw sobie dzień lub dwa zapasu przed wylotem, na wszelki wypadek. Przyjazd do miasta wylotowego tego samego dnia, co odlot to w wielu miejscach bardzo ryzykowne zagranie (chociaż w innych, np. w Gruzji – standard).
»» Już w trasie spotkasz backpackerów, którzy właśnie wracają z miejsca, do którego właśnie zmierzasz. Zawsze warto ich wypytać jak było i czy nie ma aktualnie jakichś trudności.
»» Na pierwszą wyprawę warto wybrać kierunek dość popularny i mało wymagający. Ktoś, kto w pierwszą podróż pojedzie do Sudanu, może się ostro zniechęcić. Zawsze sprawdzone klasyki na pierwszą podróż to Indie, Tajlandia, Wietnam, Maroko. Generalnie Azja jest przyjaźniejsza turystom niż Afryka czy Ameryka Południowa. Im biedniejszy kraj, tym trudniej się po nim podróżuje. Ja zacząłem od Afryki i byłem zachwycony, ale nie dla wszystkich jazda przez pustynię na paczce ciężarówki i spanie na pluskwach to wymarzony odpoczynek.
»» Z drobiazgowym planowaniem wiąże się jeszcze jedno niebezpieczeństwo – zabija poczucie swobody, bo w naturalny sposób klaruje się program, którego potem nieświadomie będziesz chciał się trzymać. Im mniej się spodziewasz, tym większe prawdopodobieństwo, że będzie Ci się podobać.
MENU:
- Planowanie
- Tanie Loty
- Bagaż i pakowanie
- Packlista: klimat gorący
- Packlista: klimat chłodny
- Budżet i pieniądze
- Na lotnisku i w samolocie
- Gdzie spać: hotele, hostele i guesthouse’y
- Poruszanie się po kraju
- Zdrowie i szczepienia
- Unikanie kłopotów
- Walka z przyrodą
- Poradnik hardcorowca
- Jak nie niszczyć świata
LINKI:
- My Travel Cost – pozwala się zorientować, czy w danym kraju jest taniej, czy drożej niż w Polsce.
- The Best Time to Visit – pozwala określić, kiedy gdzie jechać
- Weather Averages – wykresy pogodowe dla każdego miesiąca.
- Manufaktura Podróży – pomaga planować pierwszy wyjazd, żeby wyciągnąć z niego maksimum przy jak najmniejszych wydatkach.
- Trip Advisor – co robić, co zwiedzać, co warto.
- Wikitravel – angielska wersja to odpowiednik Wikipedii dla podróżujących.
- Google Maps – a dokładniej sekcja „My maps”. Pozwala zbudować trasę i wypełnić ją informacjami.