Otrzymałem ostatnio takie pytanie. W skrócie: co zrobić, gdy wiza jest ważna 30 dni, a pobyt ma trwać 90 dni (w Singapurze). Całość:
„W najbliższym czasie (koniec września) planuję wyjazd właśnie do Singapuru. Aktualnie zakupiłam bilet w obie strony z datą powrotną 26.12.2011. Jak czytam w Pana artykule, nie potrzebuję wizy (do 90 dni). Na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych przeczytałam dokument podpisany przez oba państwa o ruchu bezwizowym, który trwa 30 dni z możliwością przedłużenia do 90. I tu zaczął sięmój problem. Dzwoniłam do ambasady w Singapurze, Ci powiedzieli że mogę wnioskować u przewoźnika (w tej sytuacji Singapore Airlines) o przedłużenie. Przewoźnik zarówno w siedzibie Polski jak i we Frankfurcie nic o tym nie wie… I tu zaczyna się pewna dekonsternacja. Każdy umywa ręce, a ja wciąż nie jestem pewna czy nie zostanę cofnięta na granicy. Sylwia.”
Odpowiedziałem tak:
„Witam.
Odpowiedzią na ten problem jest tzw. visa run. Singapur sąsiaduje z Malezją przez most, do Malezji również jako Polacy nie potrzebujemy wizy. Poleci Pani do Singapuru, niczym się nie martwiąc. 29 dnia pobytu pojedzie sobie Pani do Johor Bahru w Malezji, pierwszego miasteczka za granicą, tuż za mostem. Opuści więc Pani jeden kraj i wjedzie do drugiego. Po relaksującej herbatce w jakiejś knajpce wsiądzie Pani do powrotnego autobusu, z Malezji do Singapuru. Dostanie Pani nową pieczątkę w paszporcie i kolejne 30 dni. I tak tyle razy, ile trzeba.
Pozdrawiam, Tomek Michniewicz”