Type and press Enter.

Meczet

Dla wielu Europejczyków dźwięk muezzina śpiewającego z meczetu wezwanie do modlitwy jest niepokojący. Groźny, niebezpieczny. Nosimy w sobie głęboko zakorzenione skojarzenia, wdrukowane nam przez lata oglądania wiadomości telewizyjnych i słuchania opowieści o kamieniowaniach i egzekucjach. Ten dźwięk je wszystkie uruchamia.

Przyznam się szczerze, że akurat ten moment spowodował, że mnie również przeszły ciarki po plecach, ale to dlatego że Wielki Meczet w Rijadzie mieści się tuż obok słynnego placu Dira, miejsca kaźni i ścinania głów. Kontekst wpisał się w wojnę cywilizacji, którą czy chcemy czy nie, mamy w głowach.

Ale w innym kontekście… W Malezji, z dżunglą w tle, gdy wokoło biegają makaki, a wszyscy dookoła objadają się w restauracjach pod gołym niebem, słońce świeci, ptaszek śpiewa… Nie brzmi już tak groźnie, prawda? (zatrzymajcie poprzedni plik)

Tym bardziej w Jerozolimie, mieście religii świata, gdzie w ciasnym centrum starej medyny mieszczą się święte przybytki różnych wyznań. Moment, w którym uliczkami niesie się dźwięk wszystkich meczetów w mieście jest po prostu magiczny. Czemu tego nam nie pokazują w telewizji?