Rozpocząłem bardzo odważny projekt, który zajmie mi pewnie większą część przyszłego roku. Będzie dużo latania po całym świecie, ryzykowne operacje, wchodzenie w bardzo niedostępne miejsca i – tadam! – nowa książka. Powiem tylko tyle – jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, wejście do San Quentin to będzie piaskownica.
Przy tym projekcie będą mnie wspierały linie KLM – bez ich udziału to przedsięwzięcie naprawdę nie miałoby szans realizacji. Udział KLM oznacza też sporo bonusów dla Was – spodziewajcie się regularnie newsów spod lady i informacji o promocjach przed wszystkimi innymi. Co więcej, dostaniecie dostęp do ekskluzywnych propozycji cenowych, wyłącznie dla Was, które właśnie negocjuję z KLM w Waszym imieniu. Mogę obiecać, że to będą naprawdę najtańsze na rynku opcje dotarcia w odległe rejony świata, ale decydować się będzie trzeba szybko.
Informacje o nich będę podawał na mojej stronie (właśnie w tym miejscu, w „Wydarzeniach”) oraz na moim profilu FB. Stay tuned!