Niespodzianka patriotyczna. Robiłem przez weekend testy wszystkich programów do HDR na rynku, porównania, notatki itd. Na koniec myślę – „no dobra, oto on, mamy zwycięzcę”. Patrzę kto wyprodukował soft – a to polski developer z Wrocławia! Ależ mi się cieplej zrobiło od razu, duma jakaś taka narodowa. A skoro polska myśl techniczna, to wspieram.
Program nazywa się EasyHDR i w moim mniemaniu kładzie na łopatki najpopularniejszego chyba Photomatiksa, a o dwie długości wyprzedza inne zaawansowane aplikacje. Przede wszystkim daje najwięcej kontroli nad efektem i plikami wsadowymi, można sobie wszystko dostroić ręcznie, dopieścić. Po drugie presety są najbardziej „naturalne” (jeśli HDR w ogóle może być naturalny). W każdym razie o wiele dalej od tej komiksówki jak po LSD, którą tak lubią amatorzy HDR.
Kompresja tonalna – bez zarzutu, a do tego można ją kontrolować w dowolnym zakresie. Wyrównywanie (alingment) jest zrobione znakomicie. Opcje kontroli aberracji chromatycznej, odzyskiwanie danych z prześwietleń, odszumianie. Naprawdę pełny serwis.
Minusy: brak wygodnej opcji „undo” przy zabawie suwakami (ale tego chyba nie ma nigdzie, poprawcie mnie, jeśli się mylę). Warto też dopracować wtyczkę do Lightrooma, bo Lightroom nie przerzuca do EasyHDR RAW-ów, tylko je eksportuje do JPG-ów i dopiero przerzuca (a sam EasyHDR czyta RAW-y, więc to technicznie byłoby możliwe).
Niemniej jednak, strasznie fajnie, że Polska jest w stanie wypuścić soft na takim poziomie, bardzo mnie to podbudowuje. https://easyhdr.com/
Załączam dwie fotki poglądowo: podstawowy plik wsadowy bez specjalnej obróbki i składkę HDR z siedmiu kadrów (z ręki!).