Każde popularne turystycznie miasto ma swoje Krupówki lub Monciaka, i Nowy Orlean też ma. Ulicę Bourbon, arterię Francuskiej Dzielnicy. Na niej wieczorami zawsze tłum odwiedzających z Kansas i Kentucky, w szortach i topach na ramiączkach, którzy przyjechali zanurzyć się w „autentycznej muzyce czarnego Południa”. Na samym Bourbonie jest zawsze mnóstwo ludzi. Wystarczy zejść w dowolną przecznicę – prawie pusto.